Audi e-tron to samochód w pełni elektryczny, a na jego potrzeby w Ingolstadt opracowano zupełnie nowy napęd. Efektem prac inżynierów Audi jest zastosowanie dwóch silników elektrycznych, umieszczonych na przedniej i tylnej osi. Jest to tzw. układ modularny, gdzie jednostka umieszczona z przodu ma mniejszą moc, a ta z tyłu większa. Oba silniki mają swoje skrzynie biegów o stałym przełożeniu, wynoszącym 9,2. Dzięki takiemu rozwiązaniu oraz nowoczesnemu i skomplikowanemu sterownikowi rozdziałem mocy, możliwe było osiągnięcie innowacyjnego układu quattro, bez konieczności stosowania wału napędowego. Reakcja systemu w przypadku napędu więcej niż dwóch kół wynosi zaledwie 5 ms!

Przy normalnej jeździe (w uniwersalnym trybie „D”) kierowca ma do dyspozycji 125 kW mocy generowanej z przedniego silnika oraz 140 kW tylnego. Razem daje to więc 265 kW, czyli około 360 KM. Taki układ pozwala rozpędzić auto maksymalnie do 200 km/h, a pierwszą setkę osiągnąć w nieco powyżej 6 sekund . Pozwala to na wielokrotne, bez strat energii, przyspieszenie ze startu zatrzymanego do elektronicznie ograniczonej prędkości maksymalnej 200 km/h. Warto też wspomnieć o maksymalnym momencie obrotowym, który w tym przypadku wynosi 580 Nm i jest dostępny praktycznie w całym zakresie prędkości obrotowej.

To jednak nie wszystko, co Audi e-tron potrafi. Po wybraniu sportowego trybu jazdy „S” moc podskoczy do 300 kW (ok. 408 KM) i aż 664 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Audi e-tron od 0 do 100 km/h przyspiesza wyraźnie poniżej sześciu sekund. Nowoczesny układ e-trona może pracować na „pełnych obrotach” przez 8 sekund.

Tak mocne silniki elektryczne potrzebują wydajnych akumulatorów. Audi podkreśla, że e-tron gotowy jest na każdą podróż i nada się nie tylko do przejażdżek po mieście. To pełnoprawny, uniwersalny SUV. Może przejechać powyżej 400 kilometrów na w pełni naładowanych akumulatorach.

Co równie ważne, Audi e-tron obsługuje technologię szybkiego ładowania, a nawet idzie krok dalej niż dotąd dostępne na rynku elektryki. Audi e-tron jest pierwszym samochodem z możliwością ładowania mocą aż 150 kW w stacjach wykorzystujących europejski standard CCS. Dzięki temu Audi e-tron może zostać naładowane do 80 proc. w 30 minut, a do 100 proc. w 50 minut. A co jeśli nie mamy dostępu do aż tak potężnej ładowarki? Auto będzie można podłączyć do sieci przez standardowy system ładowania Compact o mocy do 11 kW lub opcjonalny o mocy do 22 kW. Zakładając prawie pełne rozładowanie akumulatorów to czas ładowania do 80 proc. wyniesie odpowiednio 8,5 oraz 4,5 godz.

Audi słynie z rozbudowanych usług typu connect w swoich samochodach, a dla e-trona przygotowano kilka przydatnych funkcji. Będzie istniała możliwość zaplanowania czasu ładowania w konkretnych godzinach. Wszystko po to, aby w razie niższych opłat w taryfie nocnej, auto było ładowane

w określonym czasie. Poza tym przy wyznaczaniu trasy przejazdu uwzględniane jest natężenie ruchu oraz położenie pobliskich ładowarek na trasie do wyznaczonego celu.

Trzeba też wspomnieć o systemie odzyskiwania energii z rekuperacji. Do wyboru są tutaj trzy tryby. W stopniu najniższym, gdy kierowca zwalnia pedał przyspieszenia pojazd porusza się swobodnie, bez wytwarzania momentu obrotowego. W stopniu najwyższym z kolei, elektryczny SUV wyraźnie redukuje prędkość – kierowca może zwalniać i przyspieszać posługując się wyłącznie pedałem gazu.

Przeciążenia do których układ działa bez włączania układu hamulcowego to 0,3G. Po przekroczeniu tej wartości z pomocą przychodzi układ hamulcowy, który wspomaga proces hamowania. Co ciekawe wybierając siłę rekuperacji, a tym samym jej efektywność możliwe jest włączenie trybu żeglowania. W tym przypadku auto porusza się bez udziału systemów odzysku energii czy innych systemów.

Jeszcze do niedawna samochody elektryczne były ciekawostką, skierowaną do największych zapaleńców. Posiadanie elektryka wiązało się bowiem z szeregiem wyrzeczeń – mały zasięg pozwalał tylko na jazdę po mieście, w Europie nie było stacji szybkiego ładowania, baterie zajmowały dużo miejsca przez co cierpiał bagażnik

i miejsce dla pasażerów, a wysoka masa odbijała się negatywnie na prowadzeniu. Nawet stylistyka aut elektrycznych odstraszała wielu potencjalnych klientów, bo te wyglądały bardziej jak futurystyczne statki kosmiczne, a nie klasyczne samochody. To się jednak zmieniło.

Rewolucja w segmencie samochodów elektrycznych zaczęła się oczywiście w Stanach Zjednoczonych za sprawą Elona Muska i jego Tesli Motors. Wizjoner z RPA „odczarował” elektryki i sprawił, że zaczęły interesować szerokie grono kierowców. Prawdziwy potencjał, jaki drzemie w e-autach pokazali jednak europejscy producenci klasy premium, którzy w tym roku wypuścili na drogi kilka bardzo ciekawych modeli. Najlepszym przykładem nowoczesnego samochodu elektrycznego jest Audi e-tron.

Audi e-tron to pierwszy w pełni elektryczny samochód spod znaku czterech pierścieni. Potężnie zbudowany sportowy SUV umiejętnie łączy dużą przestrzeń z komfortem samochodu luksusowego. W niemieckim SUV-ie nie ma już mowy o żadnych kompromisach. Cała przestrzeń bagażowa wynosi 660 l (w tym 600 l bagażnik i 60 l przestrzeń pod przednią maską a po złożeniu tylnej kanapy aż 1725 l. Sama kanapa, pod względem miejsca na głowę i nogi, to ścisła czołówka segmentu. Duży rozstaw osi i brak tunelu środkowego zapewniają komfortowe podróżowanie nawet 5 osobom na pokładzie.

Elektryczne Audi nie idzie też na żadne ustępstwa pod względem wykonania i wyposażenia. Projekt wnętrza bezpośrednio nawiązuje do najwyższych modeli producenta, a wykorzystane materiały to klasa sama w sobie. Imponuje także lista dostępnego wyposażenia, bo Audi e-tron to pełnoprawny przedstawiciel klasy premium i oferuje praktycznie wszystko, co marka z Ingolstadt ma do zaoferowania. Kierowca otrzymuje do dyspozycji dziesiątki zaawansowanych systemów zwiększających komfort i bezpieczeństwo w czasie jazdy. Warto tu wymienić wirtualne lusterka boczne, system pre sense 360 i e-tron route planner, który pozwala zaplanować trasę z uwzględnieniem stacji szybkiego ładowania.

Za kierownicą Audi e-trona można także zapomnieć o tradycyjnych ograniczeniach samochodów elektrycznych. Dwa elektryczne silniki – z przodu i z tyłu – generują łączną

moc systemową na poziomie nawet 300 kW, rozpędzając tego pełnowymiarowego SUV-a od 0 do 100 km/h w niespełna 6 sekund. W odróżnieniu od tradycyjnych jednostek silników spalinowych w Audi e-tron maksymalny moment obrotowy jest dostępny od razu, zapewniając wyjątkowe wrażenia już przy ruszaniu.

Kierowca nie musi się także przejmować zasięgiem, bo na pełnych akumulatorach Audi e-tron pokona ponad 400 km. To wartość zmierzona wg restrykcyjnej normy WLTP. E-trona będzie można szybko doładować, bo to pierwszy samochód na rynku, który obsługuje szybkie ładowarki o mocy 150 kW. Dzięki temu SUV-a naładujemy do 80 proc. w 30 minut, a do pełna w zaledwie 50 minut. Co ważne, ładowanie jest proste i nie musi się odbywać za pomocą specjalistycznej ładowarki. Audi e-tron można podłączyć także do domowego gniazdka czy instalacji w garażu .

Mapa Europy w ostatnich latach zapełniła się punktami szybkiego ładowania. Również w Polsce znajdziemy ich już sporo. Umiejscowione są głównie w miastach, ale coraz częściej zaczynają się także pojawiać na trasach szybkiego ruchu. Kierowca samochodu elektrycznego nie jest już ograniczony do krótkich przejażdżek po mieście.

Żeby udowodnić, że e-tron jest gotowy do dołączenia w ofercie producenta do uznanych na całym świecie,

Audi przeprowadziło szereg wyczerpujących testów. Prototyp Audi e-tron sprawdzano w chłodach Skandynawii i w upale Afryki, na ogromnych wysokościach najwyższych gór Azji i na północnej pętli toru Nurburgring, w korkach chińskich miast i na amerykańskich autostradach. Temperatury podczas testów wahały się od -20 do +50 stopni. 250 przedprodukcyjnych e-tronów pokonało łącznie 5 milionów km, a na drogach spędziło 85 tysięcy godzin. Po tak wyczerpujących próbach e-tron jest gotowy, żeby wyjechać na drogi na całym świecie.